|
Podstawowe informacje o aparatach cyfrowych
- 1. Nie ma jak w domu.
Aparaty cyfrowe, zwłaszcza profesjonalne, są jeszcze bardzo drogie, ale w wielu przypadkach taka inwestycja może okazać się opłacalna. Najtańszy aparat o rozdzielczości 640 x 480, idealny np. dla osób zajmujących się tworzeniem stron WWW, czyli wszędzie tam, gdzie wydruk nie jest potrzebny, kosztuje ok. 1000 zł. Jest to jednak koszt jednorazowy - nie płacimy za kliszę i wywołanie odbitek. Dla porównania, w cenie 1000 zł można nabyć dobrej klasy aparat kompaktowy i ok. 10 rolek filmów.
Barierę wciąż stanowi niska jakość wydruku. Perspektywa wykonania tanim kosztem odbitki na stojącej na biurku drukarce, z ramkami, napisami itp. jest kusząca, ale na dzisiaj jeszcze odległa. Nawet jeśli dysponujemy dobrą drukarką fotorealistyczną, to wykonanie 30 "odbitek" formatu A5 będzie kosztowało ok. 300 zł. Dlatego na hasło "aparat cyfrowy w każdym domu" jest jeszcze za wcześnie. Można natomiast stworzyć archiwum zdjęć na dysku twardym lub krążku kompaktowym.
Takie rozwiązanie ma wiele zalet - na kompakcie można zmieścić do 5 tys. zdjęć wysokiej jakości, które nie są tak podatne na zniszczenie jak klasyczne odbitki. Dzięki indeksowaniu możemy je szybko wyszukiwać, a ich przeglądanie nie będzie wymagało wertowania klaserów. Nowe źródło zysku zwietrzyły już firmy oferujące na CD-ROM-ach i przez Internet "Cyfrowe albumy ze zdjęciami
- 2. Nie tylko dla amatora
Aparaty cyfrowe, początkowo traktowane jak nowinka techniczna, w ciągu zaledwie kilku lat stały się produktem niezwykle atrakcyjnym dla profesjonalistów. Fotografie przeznaczone dla masowego odbiorcy (np. prasowe, reklamowe) z laboratorium trafiały na redakcyjne skanery, a dopiero potem były poddawane komputerowej obróbce. Technologia cyfrowa umożliwia skrócenie tej drogi poprzez pominięcie procesu związanego z chemią i bezpośrednie wprowadzenie obrazu do komputera. Jedyny wydatek to sprzęt, którego cena w przypadku zastosowań profesjonalnych kształtuje się w granicach od 20 do nawet 200 tys. zł.
Policja, szpitale, firmy ubezpieczeniowe, architekci i geodeci mogą już za zdecydowanie mniejsze pieniądze prowadzić w łatwy i ekonomiczny sposób komputerową dokumentację swojej pracy, płacąc w razie konieczności tylko za ewentualny wydruk. Pozwala to oszczędzić czas, pieniądze i miejsce na biurku.
Fotografia cyfrowa daje możliwość dostarczenia klientowi gotowych, wydrukowanych obrazów w ciągu kilkunastu minut od wykonania zdjęcia. Możemy wyobrazić sobie komercyjne wykorzystanie takiej usługi - w miejscach odwiedzanych przez duże grupy turystów cyfrowe zdjęcie wysokiej jakości z dodanymi napisami lub wkomponowane w konkretne tło lub ramkę stanowi doskonałą pamiątkę, a dla fotografa okazję do zarobku.
- 3. Za co w sumie płacimy?
Wysokie ceny cyfrowych aparatów fotograficznych nie mają żadnego technicznego uzasadnienia. Najdroższe elementy aparatu - przetwornik CCD i ekran TFT - kosztują kilkadziesiąt dolarów, a pozostałe elementy to przecież tylko nieskomplikowana mikroelektronika - mała pamięć RAM, procesor z oprogramowaniem w ROM-ie i pamięć flash. Nieskomplikowana jest też optyka w domowych zastosowaniach, gdzie obiektyw o zmiennej ogniskowej jest rzadkością.
"Można zatem spodziewać się, że tak jak spadały ceny aparatów komórkowych w Polsce o prawie 50% w ciągu zaledwie roku, tak tendencja spadku cen zagości na rynku fotografii komputerowej.
Przełom nastąpił w styczniu br., gdy Olympus, Epson i Agfa ogłosiły wprowadzenie do sprzedaży pierwszych aparatów oferujących zdjęcia wysokiej rozdzielczości w cenie poniżej magicznej bariery 500 USD. Tzw. aparaty megapikselowe (megapixel cameras) pozwalają na uzyskanie efektów najbliższych fotografii klasycznej, jeszcze niedawno jednak były bardzo drogie. Konsumenci zareagowali błyskawicznie na obniżenie cen do przyzwoitego poziomu - modele megapikselowe od kilku miesięcy stają się tak popularne, że już w 2003 r. mogą stanowić nawet 95% całkowitej sprzedaży aparatów cyfrowych."
- 4. Aparaty cyfrowe w polskich warunkach.
W ubiegłym roku w Polsce sprzedano ok. 10-15 tys. aparatów cyfrowych. Prawie 20% z nich stanowi prywatny import, głównie na użytek własny. Przywożąc cyfrowy aparat z wycieczki zagranicznej, można zyskać nawet ponad 50% na cle, podatku VAT i różnicy cen. Początek br. przyniósł ogólny spadek sprzedaży, jednak prawdziwym przełomem mogą okazać się polskie wersje "Photo Net", czyli odbitek na papierze foto z nośników cyfrowych zlecanych przez Internet. Na tego typu usługę najprawdopodobniej będziemy jeszcze musieli nieco poczekać.
- 5. Quo vadis, cyfrówko?
Jaka będzie przyszłość - czas pokaże. "Specjaliści są zgodni co do dynamiki sprzedaży - liczba aparatów będzie wzrastać rocznie średnio o około 48%, co jest wartością imponującą. Ceny będą spadać i dlatego dochody sprzedawców będą rosły "tylko" o 25% rocznie. Na naszych oczach rodzi się ogromny rynek o przewidywanej wartości 6,4 mld USD w 2003 r. Nic więc dziwnego, że wszyscy wielcy tego rynku chcą uszczknąć dla siebie kawałek tego tortu. Aparaty cyfrowe ma już w swojej ofercie każda licząca się firma fotograficzna, stosunkowo niedawno do tego grona dołączyła Konica. O dynamicznym rozwoju nowej technologii najdobitniej może świadczyć fakt, że od niedawna aparaty cyfrowe produkuje też znana z najwyższej jakości sprzętu szwajcarska Leica."
Warto wspomnieć, że aparaty cyfrowe mogą zaistnieć w świadomości konsumenta tylko dzięki prostemu w obsłudze oprogramowaniu do dalszej zabawy z cyfrowymi zdjęciami. Być może już niedługo do drukarni będą trafiały teksty nie tylko zapisane cyfrowo, ale także cyfrowe zdjęcia o zadowalającej jakości. Fotografie wykonane z pominięciem procesu C41 mogą doprowadzić do rewolucyjnych zmian w poligrafii i składzie, a dzięki coraz lepszym technologiom zapisu uda się zapewne zniwelować różnicę cenową pomiędzy obróbką tekstu a obrazu. Wszystko wskazuje na to, że fotografia cyfrowa jeszcze przed końcem tysiąclecia stanie się równie popularna, jak konwencjonalna.
Czy to jednak oznacza śmierć tradycyjnej fotografii? Dziś aparaty cyfrowe są wciąż jeszcze kosztowną nowinką techniczną. Fotografia cyfrowa nie może obecnie stanowić konkurencji pod względem jakości i ceny dla fotografii klasycznej. Pozostaje jednak kwestią czasu powtórzenie się scenariusza znanego z historii płyt winylowych. Początkowo muzyczne kompakty były bardzo drogie, producenci nie mogli ustalić wspólnego standardu zapisu - dzisiaj płyty analogowe można spotkać już chyba tylko w muzycznych antykwariatach. Prawdopodobnie datę ostatecznego zwycięstwa "cyfrówek" nad aparatami konwencjonalnymi wyznaczy moment, w którym zatrze się granica pomiędzy wykonaniem zdjęcia a jego wydrukiem. Czy jednak stanie się to za rok, za 2 czy może za 10 lat - tego nikt jeszcze nie jest w stanie przewidzieć.
|